„Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.” Iz.9:5 Wielkimi krokami zbliża się do nas Boże Narodzenie. Święto już jakiś czas tremu połknął mainstream i karmi nas teraz wszechobecnymi Mikołajami, choinkami i koniecznością kupna absurdalnie drogich prezentów. Mam wrażenie, że z roku na rok, zatracamy prawdziwy obraz świąt, że znika nam z oczu geneza świętowania tego wydarzenia. Często wydaje się, że zatrzymujemy się tylko na pierwszej części cytatu z Proroka Izajasza „…Dziecię nam się narodziło…”. Amen. Koniec. A świat wokół nas zdaje się potęgować takie wrażenie. Spoglądamy w te wszystkie szopki i widzimy półnagiego bobasa, który czasem śpi, czasem się śmieje, czasem macha do nas, ale to ciągle półnagi bobas. Mały człowiek zdany w stu procentach na innego człowieka, zależny, kruchy, słaby, urodzony gdzieś pośrodku niczego. Sam często się na tym zatrzymuję. Niby wesołe święto, bo narodziny to zawsze dobry powód do świętowania, ale moje myśli krążą gdzieś pomiędzy pierogami z kapustą a choinką z prezentami. A przecież ten wers ma swoją kontynuację. Mocny, Odwieczny, Książę… Co? Ten mały berbeć? I gdy zaczynamy czytać ten wers do końca wpadamy w dysonans poznawczy – nasze oczy widzą niemowlę, ale jego biblijny opis nijak do tego obrazu nie pasuje. My nazwalibyśmy kogoś wielkim, jeśli by się w swoim życiu wykazał i przyznalibyśmy mu to raczej na jego pogrzebie. Mocnym nazwalibyśmy kogoś, kto przez lata zbudował sobie pozycję, ewentualnie jakiegoś umięśnionego ziomka z pobliskiej siłowni. Przedziwny Doradca, Odwieczny Ojciec – to po ludzku nie pasuje do niemowlaka, dla nas to niemożliwe. Dla Boga jednak nie ma rzeczy niemożliwych (Mk. 10:27). On doskonale wie, kogo i po co posłał na świat. On doskonale zna tego, którego posłał, a Jego imiona nie są ani o włos na wyrost. W dodatku Bóg mówi, że „Syn został nam dany…”! To nie my zasłużyliśmy na Niego, ale to On został nam dany, jako najdoskonalsza z ofiar. (Rz. 5:8) Myślę, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia to doskonały moment, aby wyrwać się z tego myślowego schematu i spojrzeć na Niego takim jakim jest. Spojrzeć na te dni, nie jak na rocznicę urodzin, ale jako rocznicę wypełniania się Boskiej obietnicy, która raz na zawsze zmieniła życie każdego mieszkańca Ziemi. Pomoże nam to pełniej przeżyć i zrozumieć co świętujemy i jak ważne dla nas jest to wydarzenie. My, jak co roku, chcemy całą wspólnotową rodziną cieszyć się z wypełnienia Boskiego proroctwa o przyjściu Mesjasza. Chcemy dziękować i oddawać Bogu chwałę za bezkres jego miłości. Zapraszamy Cię abyś razem z nami świętował ten niezwykły dzień, w którym „Słowo stało się ciałem” (J 1:14). Wstań zza stołu i przyjdź radować się razem z nami, wyśpiewaj Bogu swoją miłość i wdzięczność za to, że jest wierny i wypełnia swoje obietnice. Karol Filipowski
06
gru '19